 |
|
Autor |
Wiadomość |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:54, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tu nie chodzi o uparcie. To że fotka przedstawia rozstrzelanych bądź poległych wiedziałem zanim ją tu wstawiłem. Jest dyskusja nad nią ponieważ po uważnym przyjrzeniu się pojawia się szereg wątpliwości, które sugerują grupę śpiących żołnierzy. Niektóre argumenty przedstawiłem na pozostałe czekam od was. Jak na razie nie padły żadne konkretne argumenty potwierdzające teorię, że to polegli. Są to na razie tylko subiektywne wasze wypowiedzi. Napiszcie, szczegół taki a taki potwierdza to czy tamto.
Bolek widziałem setki zdjęć poległych ale żadnej podobnej do tej
Ps. Jednak chętnie zobaczyłbym fotkę polskich żołnierzy zatrzymanych w marszu, po kilku dniach walk w odwrocie i zrobioną we wrześniu 1939 a nie z okresu wcześniejszego (manewry itp).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brutus dnia Czw 10:39, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
bolas
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 1229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Czerwonej Cegły
|
Wysłany: Czw 12:49, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ps. Jednak chętnie zobaczyłbym fotkę polskich żołnierzy zatrzymanych w marszu, po kilku dniach walk w odwrocie i zrobioną we wrześniu 1939 a nie z okresu wcześniejszego (manewry itp).
|
Przykładowe, dobrze znane dwa ujęcia żołnierzy 3 batalionu 1 Pułku Piechoty Legionów w lesie między Urlami a Jadowem.
Co do argumentów - nikt nie próbuje dyskutować, no bo co tu pisać ... sprawa wydaje się oczywista. Widziałeś gdzies grupę żołnierzy leżących w rzędach na sobie na szerokiej łące ? Czemu wszyscy leżą w nienaturalnych pozach, często głowami w ziemi. Czemu niektórzy mają zasłonięte twarze i są nakryci ? Czemu nie widać broni w pogotowiu i wart, skoro to biwak ? Gdzie posterunki ? Gdzie broń w kozłach ? Jeżeli to postój to czemu wszyscy śpią rozwaleni jak w koszarach w niedziele ? Nikt nie pije wody, nie opatruje nóg, nie czyści sprzętu ... zasneli naraz ? Z jakiego szyku niby mieli by zasiąść nagle w takim stłoczeniu w 4 rzędach ? Nikt normalny na "rozejść się" nie kładzie się w takim ordynku ... a żadna regulaminowa komenda nie przewiduje takiego układu dla takiej ilości ludzi na takim terenie. Gdzie są sanitariusze oglądający rannych ?
Tu po prostu nic nie pasuje - a temu że to są polegli, znoszeni z pola bitwy. Zniesiono ich wlaśnie do punktu zbornego na ostatnią zbiórkę. Zabrano im broń i amunicje, pozostałe rzeczy zostaną zdjęte w następnej kolejności. Później przyjdzie czas na pochówek. Założę się, że powstała później jedna z tysięcy płytkich mogił zwieńczonych krzyżem i hełmami poległych. Bardzo często się kiedyś spotykało takie zrzutowiska, przy drogach, krzyżach, kapliczkach ... a w nich nic tylko resztki mundurów, opatrunków, czasem jakieś drobne rzeczy. To właśnie miejsca gdzie zbierano poległych przed pochówkiem. Wszystko zaraz pod ściółką, praktycznie na wierzchu. Daleko nie szukać, kiedyś pokazywałem taki płaszcz wz.19 ... tam też znaleziono wtedy tylko płaszcze, furażerki, ładownice, manierkę ... nic bojowego, za to dużo w jednej kupie ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bolas dnia Czw 13:05, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:14, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Abstrahując od tego co przedstawia zdjęcie wybacz Bolas ale z ostatnia twoją wypowiedzią nie zgadzam się zupełnie. Argumenty z koszarowego życia; jakie kozły z bronią, jaki biwak, jakie komendy itp. Mówimy o wojnie, o rozbitych pułkach, batalionach i kompaniach. Cofających się w nieładzie, przemieszanym do granic możliwości broniom i służbom, często już zdemoralizowanych. Walczących w okrążeniu o przetrwanie i życie. Często już bez broni i bez zbędnego ciężkiego ekwipunku. Nie wiadomo gdzie wróg a gdzie swoi. Doraźnie tworzone grupy, jedni przychodzą inni odchodzą nikt o nic nie pyta, bo razem wydaje się bezpieczniej. Oficerowie rozwiązujący oddziały lub zrzekający się dowództwa. Grupy prowadzą często tylko podoficerowie, lub nikt ich nie prowadzi. Wiele dni bez snu, jedzenia, mycia, w ciągłym zagrożeniu życia. W końcu gdy docierają do własnych linii żandarmeria odbiera im jeszcze posiadaną broń. Wtedy nie ważne były żadne regulaminy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brutus dnia Czw 22:25, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:20, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
I tak dla podgrzania tematu, co przedstawia ta fotka:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bolas
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 1229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Czerwonej Cegły
|
Wysłany: Pią 0:32, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Brutus napisał: | Abstrahując od tego co przedstawia zdjęcie wybacz Bolas ale z ostatnia twoją wypowiedzią nie zgadzam się zupełnie. Argumenty z koszarowego życia; jakie kozły z bronią, jaki biwak, jakie komendy itp. Mówimy o wojnie, o rozbitych pułkach, batalionach i kompaniach. Cofających się w nieładzie, przemieszanym do granic możliwości broniom i służbom, często już zdemoralizowanych. Walczących w okrążeniu o przetrwanie i życie. Często już bez broni i bez zbędnego ciężkiego ekwipunku. Nie wiadomo gdzie wróg a gdzie swoi. Doraźnie tworzone grupy, jedni przychodzą inni odchodzą nikt o nic nie pyta, bo razem wydaje się bezpieczniej. Oficerowie rozwiązujący oddziały lub zrzekający się dowództwa. Grupy prowadzą często tylko podoficerowie, lub nikt ich nie prowadzi. Wiele dni bez snu, jedzenia, mycia, w ciągłym zagrożeniu życia. W końcu gdy docierają do własnych linii żandarmeria odbiera im jeszcze posiadaną broń. Wtedy nie ważne były żadne regulaminy. |
Naprawdę sądzisz, że żołnierz który przez miesiac potrafił walczyć i spod Niemiec doszedł na Węgry kładłby się spać bez broni pod ręką ? W ciągłej psychodzie nagłego zaskakującego uderzenia ? To najbardziej rzucający się element. Gdzie jest broń ? Gdzie, gdzie, gdzie ... nie widać jej ... na pewno nikt z walczących, czy uciekających/cofających się z uporem do końca nie rozstawał się z bronią. Na marginesie ... w wspomnianej niedawno książce o Visach jeden z egzemplarzy z właścicielem przeszedł przez Wrzesień, Węgry i cały II Korpus + czasy powojenne aby w końcu wrócić do Polski u schyłku jego żywota. Tak tamci żołnierze cenili swój oręż. Nie wyobrażam sobie żeby mogli spać beztrosko bez broni, jednocześnie zatrzymując tak zbędny u niewalczących/nieuzbrojonych element jakim jest hełm. Z kolei z drugiej strony - jak to rozbitkowie, nie walczący ... to po co mieli by się kłębić w takiej kupie mundurowych, miast przebrać się w cywilki i wiać w mniejszych składach ... ? Poza tym jak się 20 lat tłucze, albo nawet parę dzień w dzień wedle regulaminu to nagle się nie zapomina tego po miesiącu i nie zachowuje jak dziecko w żłobku. Porządek którego nauczono w wojsku widać u starszych pokoleń do dziś ...
Co do Twojej foty stawiam na przejściowy obóz jeniecki, zapewne niemiecki. Dużo jeńców, mała przestrzeń ... wydaje mi się, że śpią w większości. Pozy raczej naturalne, widać kubek ... jakby się ktoś napił i zasnął. Większość albo na plecach naturalnie, albo embrionalna pozycja ew. na brzuchu. Raczej nie wygląją na ofiary/poległych. Ale oczywiście mogę się pomylić, wycinek zdjecia nie daje pełnego poglądu ... coś w tym stylu:
Natomiast pierwsza fotka, te grupy ludzi bezwładnych kojarzy mi się ewidentnie z czymś takim ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bolas dnia Pią 1:10, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja bym się z bronią nigdy nie rozstał ale mówię to w sytuacji gdy nie ma w stosunku do mnie żadnego zagrożenia. Wszystko co napisałem powyżej pochodzi z relacji tych co przeżyli. Wieczorem dorzucę jeszcze parę ciekawych fotek w tym temacie. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kiler
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK
|
Wysłany: Sob 9:34, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
bolas napisał: | Na marginesie ... w wspomnianej niedawno książce o Visach jeden z egzemplarzy z właścicielem przeszedł przez Wrzesień, Węgry i cały II Korpus + czasy powojenne aby w końcu wrócić do Polski u schyłku jego żywota. |
No nie do końca - przeczytaj dokument ze zdjęcia obok broni - po kampanii 1939 właściciel go zakopał i po paru miesiącach wrócił po niego. Był lekko skorodowany i stąd ta wtórna oksyda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:37, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wreszcie mam trochę czasu i dodaje kilka obiecanych fotek. Można sobie porównać z pierwszą moją fotografią:
1. Polscy żołnierze przed pochówkiem (charakterystyczne ułożenie ciał na wznak, proste rozłożone nogi i ręce wzdłuż tułowia)!
2. Poległy piechur w pełnym rynsztunku, charakterystyczne ułożenie ciała (można porównać z jedynym żołnierzem w hełmie).
3. Polegli polscy żołnierze, charakterystyczne ułożenie ciał na poboczu drogi (wyprostowane lekko rozłożone nogi).
4. Polegli polscy żołnierze zniesieni z pola walki, tu również leżą w pozach odmiennych od tych z pierwszego mojego zdjęcia (opatrunki).
5. Polegli, przedmieścia Warszawy. Również i tu pozycje ciał są odmienne.
6. Kolejny poległy. Widoczny charakterystyczny efekt stężenia pośmiertnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brutus dnia Wto 22:40, 19 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:44, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Abstrahując już od pierwotnej mojej treści wszystkim tym poległym żołnierzom należy się cześć i chwała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Dołączył: 15 Cze 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:11, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Brutus, to pierwsze zdjęcie, które pokazałeś czy to nie czasem nasi na Zaolziu w 1919 r.? było takie zdjęcie zamordowanych przez Czechów żołnierzy polskich i policjanta i coś mi się majaczy, że to to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brutus
Dołączył: 07 Sie 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:27, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Paweł to ta fotka z Zaolzia datowana na 24-26 stycznia 1919 roku, wykonana w Stonawie. Są to polegli w walce z Czechami oraz pomordowani i ranni, którzy zostali po walce dobici przez Czechów.
(wprowadziłem poprawki z opisu zdjęcia)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brutus dnia Sob 13:58, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł_39
Dołączył: 15 Cze 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:27, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedys zacząłem pisać artykuł o relacjach polsko - czeskich i zajęciu zaolzia. Niestety przeistoczyło się to w 120 stron i tak stanęło nieskończone. O tych wydarzeniach tyle:
Cytat: | 26 stycznia 1919 roku w Stonawie i Olbrachcicach, już po zakończeniu walk, doszło do kolejnego incydentu - w niedzielny poranek, kiedy ludność zmierzała do kościołów, aby wziąć udział w wyborach do polskiego Sejmu Ustawodawczego. Jak wspomniano wyżej, rozpisanie przez Polaków wybory na terenie Śląska Cieszyńskiego były zdaniem Czechosłowacji bezpośrednią przyczyną inwazji. W Stonawie doszło do największej i najlepiej udokumentowanej zbrodni wojennej. Czesi, po wzięciu do niewoli, zamordowali tam 17 polskich żołnierzy, których wybili bagnetami. Do dziś spoczywają oni w zbiorowej mogile, wraz z 3 kolegami, którzy polegli w walce. Zabito tam też milicjanta Friedla, ten jednak pochowany został w oddzielnym grobie, gdyż był mieszkańcem Stonawy. Podobne zbrodnie odbyły się w innych okolicznych miejscowościach.
Warto wspomnieć, iż podobną śmiercią zginął kpt Cezary Haller , który na czele polskiego wojska przeszedł do kontrataku przy północnej linii kolejowej w Kończycach Małych. Ranny, został dobity czeskimi bagnetami. Jego oddział, bez dowódcy rozbity został w obronie Dziedzic. Wśród ludności rozeszła się wieść o bestialstwie (w tym, że miano mu wykuć oczy), której nawet wystraszył się ppłk Snejdarek. Przybył on więc złożyć hołd bohaterowi. Rozkazał złożyć go do trumny, którą w kondukcie żałobnym przeniesiono na linię frontu w Kończycach Małych, gdzie ciało Hallera wydano oficerom polskim.
|
Nadmienię iż kpt Haller to młodszy brat gen. Józefa Hallera, był komendantem Powiatowego Dowództwa w Oświęcimiu od 6 listopada 1918 (rozkaz nr 5 Komendy Wojskowej w Krakowie). Za swoje poświęcenie został on pochwalony w rozkazie Sztabu Generalnego nr 397/1 w imieniu Wodza Naczelnego, przekazanego rozkazem Okręgu Generalnego w Krakowie nr 1 z dnia 6 lutego 1919 roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lech63
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Pią 18:00, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Odchodząc od smutnego tematu śmierci daję link do aukcji gdzie jest zdjęcie przedstawiające między innymi żołnierza w hełmie założonym tyłem do przodu, gość pod wpływem czy uległ panice ?. Jeszcze jedno, żeby było ciekawiej (śmieszniej) ów żołnierz ma płaszcz zapinany na "damską" stronę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|